Czas poznać 10 myśli, które niszczą Twoje finanse. Znasz takie powiedzenie: „Stajesz się tym co jesz” ? Ja wierzę, że podobnie jest z myślami, bo są one pożywieniem dla naszego mózgu. “Stajesz się tym o czym (lub jak) myślisz”!
W otaczającej nas rzeczywistości, szczególnie w obecnych czasach, istnieje bardzo duży szum informacji i bodźców na jakie musi odpowiedzieć nasz mózg. Naukowcy mówią, że jesteśmy w stanie naraz odebrać około 5 takich bodźców. W jaki sposób filtrujemy te bodźce, które odbieramy? …. Ten filtr nadają im właśnie nasze myśli. To one powodują, że skupiamy się na tych a nie innych rzeczach i to one determinują nasze działania… lub ich brak.
Bardzo często oczekujemy od innych ludzi wsparcia, tego aby zwracali się do nas z życzliwością, miłością, szacunkiem. Takich ludzi lubimy, cenimy, zapraszamy chętnie do swojego życia. Cieszymy się na ich spotkanie… Chcemy spotykać jak najwięcej takich osób na swojej drodze.
Mam jednak wrażenie, że często zapominamy właśnie w taki pełen wsparcia sposób zwracać się do samych siebie. Głęboko wierzę, że to w jaki sposób budujemy własny dialog wewnętrzny, na ile jesteśmy „przyjacielem dla samego siebie” ma niesamowite przełożenie na jakość naszego życia oraz rezultaty jakie osiągamy. To jak myślimy o pieniądzach, byciu bogatym, swoich celach finansowych jest fundamentem pod to, czy osiągniemy sukces czy czeka nas porażka.
Oto 10 myśli, które niszczą Twoje finanse:
MYŚL 1: „Tylko materialiści zajmują się kasą”
Przekonanie, że pieniądze są czymś złym i niszczącym świat prowadzi do wniosku, że jedynie źli ludzie, prawdziwi materialiści zajmują się pieniędzmi. Ty przecież jesteś dobrym człowiekiem, a w życiu liczą się inne rzeczy niż kasa. Miłość, zdrowie, rodzina, przyjaciele… myślę, że spokojnie możesz dokończyć listę.. i tak, te wszystkie rzeczy są ważne. …Ale w obecnym świecie liczą się też pieniądze. Na pewno ułatwiają wiele rzeczy i pozwalają skupić się na innych ważnych sprawach.
Nadawanie negatywnego znaczenia pieniądzom powoduje, że nie masz jasności co do swojego celu finansowego w życiu. … no bo samo myślenie o nich jest złe… a co dopiero zajmowanie się nimi. Tymczasem z pieniędzmi jest dokładnie jak z naszym celem życiowym. Jeśli go nie masz to nie będziesz podejmować świadomych wyborów, a co ważniejsze działań każdego dnia, aby go osiągnąć. Jasność co do tego co chcesz osiągnąć w wymiarze finansowym pozwala Ci skupić się na realizacji. Znając swój cel jesteś w stanie efektywnie podejmować działania doprowadzające Cię do jego realizacji. Jasność celu pozwala Ci nadawać priorytety i trafnie wybierać to co jest dla Ciebie finansowo dobre.
Pisałam już o tym wcześniej w jednym z artykułów , iż badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców pokazały, że 95% ludzi bogatych ma jeden duży cel finansowy nad jakim pracują cały czas… A tylko 5% ludzi biednych ma jakiś cel finansowy. Myślenie, że jedynie ludzie źli i materialiści zajmują się kasą odwiedzie Cię od wyznaczenia sobie jasnych finansowych celów…. Pomyśl, wśród których 95% ludzi chcesz być 😉 nim powiesz sobie, że „tylko materialiści zajmują się kasą”
MYŚL 2: „Nie mam na to czasu”
Tyle jest rzeczy do zrobienia… że już na zajmowanie się finansami nie starcza czasu… A dajcie mi święty spokój ! Pieniądze, oszczędzanie, inwestowanie, prowadzenie budżetu domowego, planowanie i kontrola wydatków – kto na to ma czas w dzisiejszych czasach! Prawda jest jednak taka, że jak coś jest dla nas ważne to znajdziemy na to czas. Także zastanów się na ile wolność finansowa czy bezpieczeństwo, stabilizacja finansowa są dla Ciebie ważne. Jeśli chcesz mieć pieniądze potrzebujesz znaleźć czas na zajmowanie się nimi. Znów 95% amerykańskich milionerów prowadzi regularnie budżet domowy. Planuje, kontroluje swoje wydatki, oszczędności i inwestycje. Spędzaj mniej czasu na bezproduktywnym oglądaniu TV, śledzeniu znajomych i „newsów” w portalach społecznościowych czy internecie a poświęć go na swoje finanse.
Ps. Jeśli uważasz, że tv, internet czy media społecznościowe absolutnie nie zjadają „twojego czasu” proponuję Ci przez tydzień, a może nawet miesiąc, monitorować czas jaki tam spędzasz. Zapisuj sobie, lub zainstaluj na urządzeniach na przykład taki program – Rescue Time. Wyniki mogą Cię zaskoczyć. Już 10-15 minut dziennie poświęconych na finanse odmieni Twój portfel na lepsze.
MYŚL 3: „Nie mam pieniędzy”
Narzekanie, że ciągle nie masz pieniędzy nie przybliża Cię nic a nic do ich posiadania. Zamiast ciągle o tym myśleć i marudzić zajmij się zrobieniem czegoś, aby wreszcie je mieć. Skupianie się na brakach z definicji obniża twoją „wewnętrzną” siłę, odbiera pewność siebie, ściąga twój nastrój w dół. Popadanie w obsesję braku pieniędzy spowoduje tylko gorsze, i gorsze, i jeszcze gorsze samopoczucie odbierając Ci energię i chęć zrobienia czegokolwiek.
Lepiej skup tą energię na działaniach aby z tego stanu wyjść. Nie chodzi mi bynajmniej o „zaklinanie rzeczywistości” i wypieranie tego faktu. Postaraj się potraktować to jako fakt. Coś na zasadzie stwierdzenia „oki, dziś nie mam pieniędzy”. Następnie powiedz do siebie: oki, jaki jest pierwszy krok, który teraz potrzebuję wykonać, aby to zmienić?.. i zrób to! Potem powtarzaj tą „procedurę”, aż do skutku. Każdego dnia, wykonuj jeden mały krok w drodze do swojego finansowego celu. Doceń siebie i poklep po ramieniu za wykonywanie tych działań.
MYŚL 4: „Raz się żyje!”
Ta myśl to przekleństwo konsumpcyjnego świata i miód na uszy marketingowców czy sprzedawców. Zwróć uwagę, ile reklam i przekazów mających nas zachęcić do wydania pieniędzy opiera się właśnie na wykreowaniu tego podświadomego stwierdzenia. Mam pensję na koncie – raz się żyje! Po takiej ciężkiej pracy należy mi się „nagroda”! Mam prawo „zaszaleć”! … Nie mam pieniędzy na koncie … Tym bardziej! Tak ciężko pracuję! Nic z tego nie mam – a przecież należy mi się ! Raz się żyje ! Kredyt na karcie, kredyt na koncie, jakaś chwilówka… no przecież raz się żyje… no żyje, się żyje… z pustym kontem i po uszy w kredytach. Jak dla mnie to nie jest życie. Chcesz mieć pieniądze – potrzebujesz nauczyć się kontrolować impulsywne zakupy i uodpornić na wizję świata kreowaną przez reklamy. Potrzebujesz wykreślić, ze swojego wewnętrznego słownika w stosunku do pieniędzy stwierdzenie „raz się żyje”.
MYŚL 5: „Pieniądze szczęścia nie dają”
Jeśli uosabiasz pieniądze z nieszczęściem i masz przekonanie, że będzie trzeba wybierać między miłością, szczęściem, bliskimi relacjami z innymi ludźmi a pieniędzmi to automatycznie, podświadomie będziesz unikać posiadania pieniędzy… i oczywiście to, że chcesz mieć szczęśliwe życie prywatne, osobiste czy rodzinne będzie fantastyczną wymówką. Można mieć i pieniądze i szczęście. W realnym świecie nikt nie każe Ci wybierać. Pieniądze nie są ani dobre ani złe. To dopiero my ludzie nadajemy im znaczenie. Samodzielnie piszesz swoją historię i to ty, a nie kto inny, nada pieniądzom znaczenie… jeśli będziesz je posiadać. Ważne jest to, jakich ty dokonasz wyborów w drodze po te pieniądze… i co z nimi zrobisz już je posiadając.
MYŚL 6: „O pieniądzach się nie rozmawia”
Pieniądze są czymś wstydliwym, czymś w rodzaju tabu. Po prostu rozmawianie o nich jest w złym guście. Zasada jest prosta: nie rozmawiasz – nie dowiadujesz się, nie uczysz się. Chcesz wiedzieć jak pieniądz robi pieniądz? Pozbądź się wstydu rozmawiania o kasie. Szukaj i gromadź w koło siebie ludzi, którzy osiągnęli bogactwo i rozmawiaj z nimi. Pytaj wprost o to jak osiągnęli to co mają. Chcesz zarabiać więcej i na przykład zmienić pracę– mów o tym wprost jak największej ilości ludzi. Nigdy nie wiesz, gdzie pojawi się jakaś okazja do wykorzystanie jeśli nie będziesz o tym rozmawiać z innymi. Masz pomysł biznesowy – opowiedz o nim jak największej ilości ludzi. Zbierzesz cenną informacje zwrotną i kto wie, może ktoś Ci w czymś pomoże.
MYŚL 7: „Grzeczne dziewczynki idą do nieba”
….a niegrzeczne tam gdzie chcą ;-)…. Ta myśl to chyba dość często jest „przestępstwo” kobiet. Wychowuje się nas na „grzeczne dziewczynki”, które potrzeby innych stawiają ponad swoje własne. Ten punkt, sprowadza się ponownie do kreowania świata w którym istnieje wybór tylko na „albo” … albo Twoje potrzeby, albo potrzeby innych. Ja wierze, że w wielu przypadkach, przy dozie dobrej woli i kreatywnego podejścia, da się stworzyć rozwiązania na „i”. Takie gdzie można zaspokoić potrzeby obu stron.
… A jeśli się nie da… to cóż… według mnie nie można dać szczęścia, miłości czy innych dobrych rzeczy w życiu innym, jeśli samemu się nie jest szczęśliwym. … A właśnie zadbanie o własne potrzeby czyni nas szczęśliwymi. Podobnie jest w przypadku finansów. Zaspokajanie potrzeb i oczekiwań innych osób zamiast Twoich własnych nie doprowadzi Cię do bogactwa. Chęć bycia miłą i lubianą (lub miłym i lubianym) według mnie nie idzie w parze z posiadaniem pieniędzy. Spełnianie zachcianek dzieci, partnerów, rodziców, znajomych ( tak tak, na przykład wyjazd na wspólne luksusowe wakacje, na które de facto Cię nie stać; pożyczanie pieniędzy znajomym, kiedy wiesz, że nie będą mieli z czego oddać) raczej uszczupli Twój portfel. Umiejętność odmawiania i zdrowe dla finansów mówienie „nie” to podstawa zasobnego portfela. Przestań być „grzeczną dziewczynką” jeśli chodzi o twoje potrzeby i cele finansowe.
MYŚL 8: „Nie uda się”
Jesteś „kapitanem” statku o nazwie „moje życie”. Jeśli Ty nie wierzysz w „powodzenie akcji”, to kto ma w nie wierzyć? Brak wiary w swoje siły, umiejętności czy cel poza obniżonym nastrojem spowoduje również to, że będziesz wewnętrznie sabotować podjęcie działań. Zasada jest prosta – jeśli patrzysz na pozytywne strony, a nie tylko widzisz świat w czarnych barwach, motywujesz się bardziej do działania i realizacji swoich celów. Optymistyczne nastawienie zmienia to co robisz każdego dnia… a konsekwentne codzienne działania zmieniają przyszłość. Także zamiast myśleć nie uda się pomyśl: może być trudno, ale dam radę. Uwierz, że właściwe działania doprowadzą Cię nieuchronnie do celu.
MYŚL 9: „Nie potrafię, nie dam rady”
Henry Ford ponoć mawiał, że:
„ Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz racje. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – to też masz rację”.
Wiara we własne możliwości pomaga nam osiągać cele. Jeśli wierzymy w siebie to automatycznie próbujemy, testujemy więcej rzeczy, jesteśmy bardziej wytrwali w działaniach, więcej się uczymy, szybciej podnosimy po niepowodzeniach. Jak więc budować wiarę w siebie? Wiarę w siebie budujesz poprzez doświadczenia. Zacznij więc od czegoś prostego. Zdobądź pozytywne doświadczenie i rezultat… i następnie spróbuj ponownie czegoś innego. Wiara w swoje możliwości jest jak mięsień, który wymaga ćwiczenia. Podobnie jest z pieniędzmi. Jeśli chcesz zarobić czy jeszcze lepiej odłożyć milion – musisz najpierw zarobić czy zaoszczędzić 50, 100 czy 1000 złotych 😉 … i następnie dalej usprawniać ten „proces”
MYŚL 10: „Udało mi się”
To stwierdzenie jest jednym z tych, które przynajmniej u mnie powoduje „wzrost ciśnienia”.To jest myśl, którą osobiście uważam za jedną z najbardziej szkodliwych z 10 myśli, które niszczą Twoje finanse. Zadziwiające jest też dla mnie, jaki wiele osób, które zajmują się motywowaniem innych w sowich przemówieniach, audycjach czy książkach używa tego stwierdzenia „na pewno Ci się uda”.
Ja uważam je za bardzo szkodliwe i chcę zachęcić Cię do wykreślenia go z Twojego „wewnętrznego” słownika. Dlaczego ? Dlatego, ze stwierdzenie „Udało mi się” zakłada jakiś bliżej nieokreślony szczęśliwy zbieg okoliczności, który doprowadził do pożądanego rezultatu. Podczas, gdy założę się, że były na tej drodze działania podjęte przez Ciebie bez których ten pozytywny rezultat by nie zaistniał. Nie rób tego sobie, nie umniejszaj swoich zasług! Jeśli już osiągniesz sukces – doceń siebie i swój wkład. Powiedz sobie – osiągnęłam / osiągnąłem to i to dlatego, że zrobiłem to i to. W ten sposób uświadomisz sobie swoją „receptę na sukces” oraz nakarmisz wspomnianą wyżej wiarę w siebie. Jeśli zarobisz czy oszczędzisz pieniądze i pomyślisz „udało mi się” – gwarantuję, ze nie powtórzysz szybko tego wyniku. Jeśli chwilę zastanowisz się co doprowadziło Cię do tego – zwiększasz wielokrotnie swoje szanse na powtórkę… i ponowny pozytywny wynik.
To już wszystkie z moich 10 myśli, które niszczą Twoje finanse.
Oczywiście jeśli będziesz tylko „myśleć pozytywnie” a nie podejmiesz żadnych działań, nie osiągniesz rezultatów. Działanie, i działanie, i podejmowanie działań to podstawa. Jednak „twoja głowa” może być Twoim sprzymierzeńcem, albo wewnętrznym sabotażystą koniecznej zmiany.
Pamiętaj – nasz umysł został zaprojektowany, aby przetrwać. Twoje myśli mają wpływ na Twoje stany i mechanizmy „chemiczne” uruchamiane w ciele. Te mechanizmy chemiczne będą wywoływać u Ciebie konkretne zachowania, działania jakie podejmujesz. Negatywne myśli najczęściej uruchomią wszelkie reakcje związane ze strachem. Strach najczęściej będzie Cię powstrzymywać właśnie od działania… albo będzie powodował, że podejmowane działania nie będą efektywne względem celu jaki chcesz osiągnąć. Bez właściwych działań nie ma pożądanych rezultatów. Dlatego zachęcam Cię do świadomego wyboru swojego„dialogu wewnętrznego” w stosunku do pieniędzy.
Jeśli chcesz aby pieniądze zagościły na stałe w Twoim życiu to buduj z nimi pozytywne relacje wewnętrzne. Według mnie, jest tu bardzo podobnie jak z budowaniem bliskich relacji z innymi ludźmi. Potrzebny jest Ci pozytywny dialog, docenienie ich roli w Twoim życiu, znalezienie wspólnego języka i ciągłe docenianie siebie nawzajem. Jeśli będziesz źle myśleć o pieniądzach czy też ludziach je posiadających, jeśli będziesz źle myśleć o sobie, swoich umiejętnościach – to Twoja droga do pełnego portfela będzie bardzo, bardzo utrudniona jeśli nie niemożliwa. Budując swoje myśli, budujesz swoją energię do działania a działania doprowadzą Cię do rezultatów!
Zapewne takich myśli, które oddalają nas od bogactwa jest wiele więcej, niż te wymienione 10…. To teraz mam do Ciebie pytanie:
? Jaką inną myśl, która niszczy finanse dodasz jeszcze do tej listy?
Zostaw swoje typy w komentarzu 🙂
Jeśli jednak:
- Masz problem z wyceną swojej pracy.
- Potrzebujesz wsparcia i czujesz, że coś blokuje Cię przed zarabianiem dużych pieniędzy…
- albo wiesz już, że musisz przepracować swoje przekonania o pieniądzach i ich zarabianiu.
- Chcesz nauczyć się rozmawiać o pieniądzach w pracy otwarcie. Bez strachu nie tylko chcieć zarabiać więcej, ale także odważyć się o tym rozmawiać z szefem czy z klientami w biznesie.
- Chcesz bez poczucia wstydu czy zażenowania podnosić ceny lub rozmawiać o podwyżce w pracy.
- Mówić o wartości, jaką dajesz w taki sposób, żeby ludzie zapłacili więcej za Twoją pracę.
- Zbudować zdrowe poczucie wartości i przekonanie o własnej kompetencji w pracy oraz przede wszystkim przestać zaniżać swoje stawki… to
Mam dla Ciebie rozwiązanie!
Warsztat online “#MindHack: Odważnie sięgam po WYŻSZE STAWKI.
Na tym warsztacie wypracujesz mindset – czyli nastawienie, które pomoże Ci zarabiać więcej i skutecznie osiągać Twoje finansowe cele, a także poznasz konkretne narzędzia i techniki, które ułatwiają Ci rozmawianie o stawkach, wynagrodzeniu i zarobkach. Pozwolą trafiać do serc i umysłów szefów oraz klientów!