Przeczytałam koleją historię o biznesie z pasją, który nie wypalił. Mam już trochę dosyć wszechobecnych nawoływań, że sama pasja wystarczy do tego, aby w biznesie zaczął płynąć wielki strumień pieniędzy. Tak, pasja w biznesie jest ważna. Pomaga pracować ciężej i nie czuć wypalenia, pomaga pokonywać trudności…ale sama pasja to zbyt mało, aby hobby stało się biznesem. To wszystko skłoniło mnie do napisania o tym jak prowadzić firmę, która zarabia.

Wiesz, że prawie 70% firm w Polsce w ciągu pierwszego roku działania zwija się i bankrutuje? Nie są w stanie przetrwać nawet pierwszych 12 miesięcy działania! Wiele osób powie – Polska nie jest miejscem do prowadzenia własnego biznesu… Powie tak, bo tak łatwiej wytłumaczyć sobie i innym porażkę. Jednak moje długoletnie doświadczenie w finansowaniu i doradzaniu przedsiębiorstwom skłania mnie do innych przemyśleń…

Czy większość zaczynających przedsiębiorców wie jak prowadzić firmę?

Oczywiście, że nie wie… bo i niby skąd ma wiedzieć. Nikt nas w szkołach przedsiębiorczości nie uczył, nie uczył finansów czy zarządzania przedsiębiorstwem. Większość dopiero na “żywym organizmie” uczy się co to znaczy mój biznes, klient, finanse, produkt, oferta, sprzedaż, marketing… Według mnie większość z tych firm upada – bo nowi przedsiębiorcy nie są w żaden sposób przygotowani do prowadzenia biznesu. Powszechny trend i nawoływanie na tworzenie biznesów z pasją, gdzie to właśnie sama pasja ma być tym jedynym „motorem napędowym”  biznesu tylko według mnie te statystki pogarszają.

Są oczywiście sposoby na to jak przygotować się do prowadzenia biznesu zmniejszając znacznie ryzyko niepowodzenia. Większość osób jednak dość spontanicznie i emocjonalnie podejmuje decyzję o tym, aby ruszyć z własną działalnością. Czasami dzieje się tak, bo zostali do tej decyzji pchnięci przez nagłe zwolnienie z pracy, czasami bo zwyczajnie mają poczucie, że zwariują zostając kolejny miesiąc w obecnej pracy. Dobrze jest jednak przy zakładaniu biznesu poza stroną „emocjonalną” uruchomić również tą „racjonalną” i zdroworozsądkową.

Zebrałam w tym artykule garść informacji, na bazie moich doświadczeń w prowadzeniu, doradzaniu i finansowaniu biznesów (dużych i małych), które mogą się przydać jeśli już prowadzisz firmę albo jeśli planujesz właśnie zacząć własny biznes. Są to sprawdzone sposoby, które pozwalają budować biznes na trwałych fundamentach. A więc…


jak prowadzić firmę konewka podlewająca biznesJak prowadzić firmę i na niej zarabiać ?

Przechodzimy do konkretów:

1. Zapanuj nad cash-flow, czyli przepływami gotówki

Około 60% upadających firm ma problemy właśnie z tym punktem. Spora część z nich na koniec roku finansowego wcale nie ma straty na biznesie… ale w trakcie roku „zapomnieli”, że jest coś takiego jak wpływająca i wypływająca gotówka z firmy. Jak sobie z tym poradzić?

Jak najszybciej zacznij robić dla swoich potrzeb ( albo częściowo zleć to zadanie księgowej) zestawienie Twoje gotówki. Twoje zobowiązania na dany dzień, tydzień, miesiąc ale także Twoje należności.

Zobowiązania – to wszystkie rachunki jakie Ty masz do zapłacenia. Pamiętaj, że podatki, ZUS, NFZ – to też Twoje „rachunki” 🙂

Należności – to pieniądze jakie należą się Tobie od innych. Najczęściej oczywiście są to płatności od klientów za Twoje produkty czy usługi.. ale także np. zwroty za nadpłaty u Twoich kontrahentów, zwroty źle naliczonych prowizji itp.

Takie zestawienie pozwoli Ci kontrolować czy Twoje należności spływają na czas i będziesz wiedzieć czy schodzą się one „czasowo” z Twoimi wydatkami.

Jeśli generujesz w firmie zysk, a Twój cash-flow się nie dopina, to jest dość sporo narzędzi, które mogą Ci pomóc nim zarządzać. Od skracania lub wydłużania terminów płatności i należności, tak zwane kredyty kupieckie u Twoich dostawców po kredyty obrotowe, wykup wierzytelności, faktoringi, leasingi…

Podstawa jest jednak taka, że potrzebujesz znać swoje przepływy pieniężne w firmie i jeśli jest taka potrzeba dobrać odpowiednie instrumenty regulowania tej płynności w firmie.

2. Nie wydawaj od razu całej spływającej gotówki

Jeśli zaczniesz robić zestawienie cash-flow to ten punkt będzie dla Ciebie oczywisty. To jest jedna z podstawowych różnic pomiędzy pracą na etacie a prowadzeniem firmy. Na etacie pieniądze, które spływają Ci na konto są właściwie w całości do „Twojej dyspozycji”. Należne opłaty na ubezpieczenia społeczne czy podatki zostały już potrącone przez Twojego pracodawcę. W przypadku własnej firmy to Ty jesteś pracodawcą – nawet jeśli tylko swoim. Z pieniędzy jakie spływają na Twoje konto musisz jeszcze opłacić podatki i daniny dla państwa. 

Najlepiej stwórz sobie system „subkont” i tam z każdej spływającej gotówki odłóż od razu na ZUS/NFZ, podatek dochodowy czy podatek VAT ( jeśli jesteś VAT’owcem).

Inny sposób to ustalenie na przykład, że na “podatki” odkładasz około 50% z każdej zarobionej kwoty…. A po rozliczeniu należnych państwu opłat, jeśli zostają Ci nadwyżki to masz chociażby na dodatkowe oszczędności emerytalne 😉 .

3. Oddziel finanse domowe od firmowych

Szczególnie przy działalności gospodarczej nie masz obowiązku zakładania oddzielnego konta firmowego. Ja jednak bardzo polecam Ci takie oddzielne konto, albo przynajmniej założenie subkonta.

Dlaczego? Zwyczajnie – w firmie potrzebujesz pieniądze nie tylko na podatki, ale także na finansowanie działalności bieżącej. Rozdzielenie tych kont pozwala Ci lepiej kontrolować sytuację. Będziesz wiedzieć co było Twoim wydatkiem prywatnym, a co firmowym. Dzięki temu chociażby lepiej będziesz ustalać ceny swoich usług, będziesz wiedzieć gdzie jakiej poduszki bezpieczeństwa potrzebujesz, twoja sytuacja finansowa prywatna i firmowa będą dla Ciebie jasne.

Dobrym pomysłem jest również ustalenie comiesięcznej pensji dla siebie w firmie i wypłacanie jej tak jak pensji z etatu na Twoje konto.

4. Pracuj nad firmową „poduszką finansową” stale

Dla mnie wypracowanie poduszki finansowej dla własnych wydatków oraz dla działania firmy to właściwie etap przygotowania do rozpoczęcia działalności. Głęboko wierzę w to, że  im większa ta poduszka tym lepsza. Jeśli masz zaplecze finansowe na przetrwanie nawet 12 czy więcej miesięcy, nie przestawaj pracować nad powiększaniem tego bufora. Większy zapas bezpieczeństwa daje Ci zupełnie inna pozycję negocjacyjną w biznesie. Będziesz mieć większy komfort rezygnowania z niektórych klientów czy projektów.

W biznesie nie masz zagwarantowanej stałej kwoty, która wpływa na Twoje konto tak jak pensja. Są lepsze i gorsze momenty – tak działa rynek. Dlatego w dobrych okresach szykuj się na te gorsze.

Szczególnie w pierwszych latach działalności, nawet jak biznes się „kręci”, masz stałe, duże przychody wbij „klin finansowy”. Postaraj się utrzymywać koszty (zarówno swoje prywatne jak i firmowe) na niskim poziomie. Odkładaj pozostałą gotówkę na bufor bezpieczeństwa albo inwestycje, które przyniosą Ci dodatkowe przychody.

5. Zrozum swój biznes i „liczby” – co kieruje Twoja sprzedażą i zyskiem?

Jako przedsiębiorca będziesz potrzebować swojego modelu biznesowego. Biznes to nie hobby. Biznes to pieniądz ze sprzedaży Twoich produktów, a według mnie to nawet krok dalej – czyli przede wszystkim generowanie zysku. Potrzebujesz jak najszybciej odkryć proste miary, które powiedzą Ci o kondycji Twojego przedsiębiorstwa. Musisz znać prostą odpowiedź na pytania: „co nakręca moją sprzedaż”, „na czym zarabiam pieniądze” i „jak generuję zysk”. Odpowiedzi te pomogą Ci zdefiniować priorytety i trzymać się nich. Podstawa w modelu biznesowym startup’u, to według mnie właśnie trzymanie się zasady KISS czyli „Keep it simple Sweetheart” 😉 . Znajdź proste miary i proste priorytety.

6. Klient w centrum Twojej uwagi!

Klienci zakupujący Twoje produkty czy usługi to podstawa do tego, żeby w firmie pojawiły się jakiekolwiek pieniądze. Prowadząc firmę cały czas pamiętaj o tym, że Twoje produkty powinny rozwiązywać problemy klientów lub odpowiadać na ich potrzeby.

Chcąc dotrzeć do klientów potrzebujesz poznać ich język, styl życia, historie jakie za nimi stoją. Nawet jeśli prowadzisz biznes internetowy – zrozumienie klienta, nawiązanie z nim relacji i postawienie go w centrum Twojego biznesu to podstawa. Takie podejście daje Ci przypływ nowych klientów.

Zadawaj sobie stale pytania w stylu „jaki problem ma klient”, „czego potrzebuje klient” „Jakie jest na to lekarstwo” i na tym fundamencie buduj swoją ofertę i przekaz. Jeśli lepiej zdefiniujesz problem klienta niż robi to sam klient – to ludzie szybciej zaufają, że masz na to rozwiązanie. Klient to zwykły człowiek, który przede wszystkim chce być wysłuchany.

Nie zapominaj także od samego początku o zbieraniu rekomendacji i poleceń od Twoich obecnych klientów. To właśnie ich sieć kontaktów oraz historie sukcesu pozwolą Ci stale, małym kosztem powiększać swoją bazę klientów.

7. Ustal ceny i zbuduj ofertę

W biznesie klient płaci Ci za rezultat, efekt końcowy jaki dostarczasz. Może to być fizyczny produkt lub usługa. Nie ma znaczenia co sprzedajesz. To, że czegoś się uczysz też nie ma znaczenia, jeśli efekt końcowy jest zadowalający i spełnia standardy rynkowe. Nie zaniżaj swoich cen, tylko dlatego że startujesz. Pamiętaj, że wieść na rynku rozniesie się szybko i przyciągniesz wtedy głównie klientów zainteresowanych właśnie najniższą ceną… a tym samym tylko patrzeć jak znajdziesz się we własnej „pułapce niskiej ceny”.

Z drugiej strony, jeśli wypracowanie czegoś zajmuje Ci więcej czasu niż osobom doświadczonym – to jest to Twój koszt nauki jaki ponosisz. Najprawdopodobniej nie przerzucisz tych dodatkowych „roboczogodzin” na cenę klienta, bo zwyczajnie byłaby ona znacznie wyższa niż rynkowa. Stale podnoś swoją efektywność. To da Ci dodatkowy czas i pieniądze.

Jeśli jednak dostarczasz coś co jest znacznie lepszym produktem, niż te obecnie znajdujące się na rynku – nie bój się ustalić wyższą cenę niż rynkowa. Na produkty czy usługi premium są klienci na rynku. Skup się wtedy na tym jak do nich dotrzeć i przekonać ich do Twojego produktu czy usługi.

Przygotuj również swoją ofertę w jakimś oddzielnym pliku – nawet  “zwykły pdf”. Zwyczajnie, część klientów mniej dyskutuje na temat ceny jaką dostają w takim dokumencie, niż „luźnej propozycji” cenowej wpisanej w maila.

8. Inwestuj w firmę

W pierwszym roku działalności nastaw się na stałe ponoszenie wydatków inwestycyjnych. ..I nie chodzi mi tu tylko o wydatki takie jak komputer, biuro itp. Chodzi mi przede wszystkim o wydatki typowo inwestycyjne – czyli takie, które budują Twoją większą sprzedaż.

Inwestuj w rozbudowę swoich kanałów i narzędzi sprzedażowych oraz w marketing. Oczywiście są sposoby promocji biznesu czy marki, które nie wymagają dużych pieniędzy. Z nich jak najbardziej też warto korzystać. Jednak zaplanowany i dobrze spożytkowany budżet marketingowy pomoże Ci szybciej dotrzeć do większej grupy klientów.

Strona internetowa, profile w mediach społecznościowych to w dzisiejszych czasach jeden z poważniejszych kanałów dystrybucji, jeśli nie konkretnych produktów, to na pewno informacji o Twojej ofercie czy wizerunku Twojej firmy. Bądź tam i dbaj o swój wizerunek. I pamiętaj, że…

9. Firma to TY. Wizerunek Twojej firmy to także Twój wizerunek.

Jeśli chcesz, aby klienci Ci zaufali to jako właścicielka lub właściciel musisz wziąć odpowiedzialność za jej wizerunek …oraz za swój własny. Jeśli „wstydzisz się” własnego biznesu spodziewaj się, że całkiem spora część klientów Ci nie zaufa. Z dumą „chwal się” i opowiadaj o swoim biznesie. W swoich profilach społecznościowych zwyczajnie umieść informacje / link do strony firmowej. Pamiętaj także, że każda Twoja wydawałoby się „prywatna wypowiedź” może dotrzeć do Twoich klientów. Z rozmysłem buduj wizerunek zarówno swojego przedsiębiorstwa, ale także swój prywatny.

10. Inwestuj w siebie

Buduj swoje umiejętności sprzedażowe i marketingowe – to podstawowe kompetencje jakie potrzebuje Twój biznes, aby przetrwać na rynku. Dodatkowo jako przedsiębiorca kształć się z podstawowych zagadnień finansowych, podatkowych czy prawnych dotyczących Twojego biznesu. Oczywiście zatrudnij do tego specjalistów – księgową, doradcę podatkowego czy prawnika… ale pamiętaj, że to nie oni zarządzają Twoją firmą. Świadomość tych tematów, tego jak funkcjonuje Twoje firma w tych obszarach to Twoja odpowiedzialność.

Dobrym pomysłem, jeśli dopiero starujesz w świat biznesu jest zatrudnienie doświadczonego mentora, albo udział w jakimś programie mentoringowym dla młodych przedsiębiorców.

11. Pracuj, pracuj, pracuj!

Wielu osobom wydaje się, że przechodząc „wreszcie” z etatu na swoje będą mieli kupę czasu na „nic nie robienie”. Prawda jest jednak taka, że na początkowym etapie rozkręcania biznesu czeka Cię wiele, wiele, wiele godzin pracy. Oczywiście często pracując na własny rachunek, robiąc coś co lubisz inaczej patrzysz na te 12 czy 14 przepracowanych godzin dziennie.

Własny startup to nie jest bezczynne „siedzenie na kanapie”, bieganie po mieście na „kawki” czy „lunch’e”. To jest praca każdego dnia, często samodzielne rozwiązywanie wielu problemów, które w większej firmie można było komuś zlecić.

Jeśli nie chcesz, aby czas uciekał Ci między „palcami” to potrzebujesz zdefiniować swój cel, nadać priorytety, zbudować plan działania i przede wszystkim działać… “zasuwać” każdego dnia na 110% swoich możliwości 😉 .


Podążanie za własną pasją daję nam wielką energie i poczucie spełnienia w życiu. Biznes, nie hobby czy działalność charytatywna, to jednak twarde liczby, pieniądze oraz umiejętność nawiązywania relacji z ludźmi. Połączenie pasji, dobrego liczenia i zrozumienia potrzeb klientów pozwala tworzyć wielkie firmy. Firmy, które funkcjonują dłużej niż jeden sezon. Firmy, które dają poczucie spełnienia osobom tworzącym je, ale także przynoszą pieniądze.

Zachęcam Cię również do zajrzenia do jednego z moich wcześniejszych artykułów o finansowych plusach i minusach samozatrudnienia 🙂 

A co Ty sądzisz o prowadzeniu biznesu?

? Jakie są według Ciebie najczęstsze problemy przez które upadają firmy?

Zostaw swoje uwagi w komentarzu.


 SKLEP - FoKChcesz być na plusie? Zobacz jak mogę Ci pomóc!

Odwiedź mój SKLEP i zobacz co przygotowałam dla Ciebie. Znajdziesz tam także możliwość konsultacji “jeden na jeden ze mną”!