Wakacyjne wydatki potrafią zrujnować niejeden budżet i siać spustoszenie w portfelu. Czy koszty wyjazdu, noclegów, wyżywienia, to jedyne koszty, z jakimi mierzymy się w letnich miesiącach? Gdzie jeszcze uciekają Twoje pieniądze podczas urlopu, na co być może nie zwracasz nawet uwagi…
Przynajmniej w Warszawie zrobiło się już bardzo letnio. U mnie sezon tarasowo-kanapowy trwa w pełni, lemoniada płynie strumieniami, produkcja truskawkowych sorbetów dla ochłody ruszyła… a to oznacza, że wielkimi krokami nadchodzą wakacje. Czas relaksu, wyjazdów, przyjemności… i wielkiego odpływu gotówki z portfela. Jak w wielu sprawach przygotowanie swoich finansów do urlopu może znacząco ograniczyć spustoszenie i straty.
Dziś mam więc dla Ciebie propozycję spraw, o jakie warto zadbać, aby po wakacjach nie dopadł Cię wielki ból głowy, patrząc na saldo na koncie.
Wakacyjne wydatki – jak przygotować swój urlopowy niezbędnik finansowy.
1. Budżet wyjazdowy i wakacyjne wydatki.
Na urlopie łatwo jest popłynąć z wydatkami, dlatego najlepiej przygotować sobie budżet celowy. Taki nie tylko na zakwaterowanie, wyżywienie czy dojazd, ale także ten na „przyjemności”. Drobne zakupy upominkowe, lody, napoje… czyli wszystko, co nas kusi w kurortach wakacyjnych. Możesz ustalić sobie dniówkę, tygodniówkę lub całościową kwotę na wyjazd. Wybierz to, co dla Ciebie sprawdzi się najlepiej. Nie ma tu jednego rozwiązania idealnego dla wszystkich. Akurat w tym przypadku do „monitoringu” budżetu, sprawdzi się dobrze jakaś mobilna aplikacja na telefon albo kartka i długopis. Miejsce, do którego masz łatwy, stały dostęp i masz tam zapisany swój budżet. Na bieżąco lub na koniec dnia dodajesz swoje wydatki. To dobry moment, aby na potrzeby budżetu celowego przetestować jakąś aplikację do jakiej „przymierzasz” się od dawna. Na wyjeździe, w telefonie będzie zdecydowanie praktyczniej niż ciągłe „odpalanie” komputera z arkuszem kalkulacyjnym.
Pamiętaj także o zdrowym rozsądku i nie korzystaj z limitów na karcie czy kredytów na koncie. Wydawaj pieniądze, które masz już w portfelu, a nie te, które dopiero zarobisz. W ten sposób wakacje będą zdecydowanie tańsze. Spłata kredytów z odsetkami będzie Cię kosztować więcej i nawet jeśli coś na wyjeździe „zaoszczędzisz”, to będą to pozorne oszczędności, bo zaraz oddasz je do banku, albo firmy pożyczkowej.
Chcąc wydać mniej na wakacjach, możesz także zrobić wcześniejsze rozeznanie wśród znajomych, którzy byli już kiedyś w tym miejscu, albo zrób je “w sieci”. Poszukaj miejsc, gdzie można dobrze zjeść za sensowne pieniądze, grafiku bezpłatnych atrakcji w okolicy, zrób mapę ciekawych i darmowych miejsc do zwiedzenia.
2. Oszczędności.
Przed wyjazdem posprawdzaj, jak się mają Twoje oszczędności. Czy w trakcie nieobecności nie zapadają Ci na przykład jakieś lokaty. Automatyczne odnowienie lokaty podczas urlopu może Cię „drogo” kosztować, bo oprocentowanie takich produktów jest na ogół mizerne. Banki liczą właśnie na takie „gapiostwo” klientów.
Dobrym sposobem dla tych, których korci „podbieranie” oszczędności na wyjeździe, jest właśnie założenie na czas urlopu jakiejś promocyjnej lokaty, aby utrudnić sobie dostęp do pieniędzy. Kilka razy zastanowisz się, czy zerwać lokatę i stracić odsetki… a z konta oszczędnościowego, podpiętego łatwym przelewem pod rachunek główny jakoś łatwiej wypłacić bez zastanowienia.
O tym, jak wybrać dla siebie najlepszą lokatę przeczytasz w moim artykule: „Jak wybrać najlepszą lokatę bankową”.
3. Inwestycje.
Urlop to czas wypoczynku i relaksu. Jeśli jest w Twoich inwestycjach coś, co już dziś Cię martwi, to poważnie zastanów się przed wyjazdem nad Twoją strategią ograniczania strat i zamknięciem takiej pozycji… albo przestań się tym martwić.
Czym innym jest długoterminowe inwestowanie w spółki dywidendowe (gdzie nawet czasowa zmiana ceny akcji aż tak bardzo Cię nie martwi), a czym innym „spekulacyjny” handel akcjami, walutami, surowcami czy innymi walorami. Tu warto zastanowić się nad pozamykaniem pozycji i „zawieszeniem” działalności na czas urlopu właśnie po to, aby wypocząć i nie martwić się o to, co dzieje się „na rynku”.
Jeśli masz „pootwierane pozycje inwestycyjne” – upewnij się, że masz stosowne dostępy zdalne, albo nadane pełnomocnictwa do obsługi rachunku dla kogoś, komu ufasz, a może usługa dawania telefonicznych zleceń jest rozwiązaniem dla Ciebie. Cokolwiek, co sprawi, że w razie „wielkiej katastrofy rynkowej” będziesz w stanie nawet zdalnie zarządzić swoimi pieniędzmi. … a z mojego doświadczenia warto na czas urlopu mieć przynajmniej dwa kanały dostępne: np. elektroniczne i telefoniczne zlecenia. W myśl prawa Murphy’ego, jak będzie naprawdę potrzeba, to jedno nie będzie działać 😉 .
4. Rachunki do opłacenia.
Sprawdź jakie rachunki powinnaś lub powinieneś opłacić w trakcie swojej nieobecności. Zrób zlecenia w bankowości internetowej przed wyjazdem. Podobnie z kredytami. Upewnij się, że płatności są zdefiniowane i masz zapewnione środki na ich pokrycie. Nie chcesz przecież płacić odsetek karnych, a w przypadku kredytów znaleźć się jeszcze na liście przeterminowanych płatników. Odsetki karne – to przecież dodatkowe wydatki w Twoim domowym budżecie.
5. Waluty.
Jeśli wybierasz się za granicę, to najlepiej odpowiednio wcześniej dokonaj zakupu waluty, lub przygotuj swoją kartę albo “portfel elektroniczny” do rozliczeń walutowych. Wymieniając pieniądze w ostatniej chwili na lotnisku czy dworcu, nie mówiąc o kursach przeliczeniowych na kartach, stracisz najwięcej. Pomyśl nad kontem walutowym, bo kursy w kantorach internetowych są na ogół dla Ciebie najkorzystniejsze. Dodatkowo karta do konta pomoże Ci uniknąć kursów przeliczeniowych banku lub emitenta Twojej karty. Będziesz od razu płacić w walucie, a dzięki temu Twoje wakacyjne wydatki będą mniejsze.
Jeśli masz kartę, która ma opcję rozliczania w różnych walutach, to przed wyjazdem pamiętaj o zmianie waluty… i po powrocie też. Ja zapisuję sobie „przypominajkę” w kalendarzu na pierwszy dzień po powrocie. W ten sposób unikam sytuacji, że już w Warszawie płacę dalej na przykład w euro.
Pamiętaj, że dodatkowym atutem płatności kartą za wakacje i na wakacjach jest możliwość skorzystania z “charge-back” jeśli dana usługa została wykonana niewłaściwie. Jeśli za coś zapłacisz a nie zostanie to dostarczone, będzie uszkodzone, wadliwe, usługa nie będzie zgodna z umową, to możesz iść do banku i zażądać zwrotu pieniędzy. Bank przy współpracy z Visa czy Mastercard załatwia wtedy, aby pieniądze zostały Ci zwrócone, więc nie musisz “boksować się” z jakąś firmą w innym kraju. Jedyny “haczyk” jest taki, że potrzebujesz wykazać w banku, że próbowałaś lub próbowałeś składać reklamację oraz że usługa została wykonana niewłaściwie. Charge-back może też być dodatkowym “zabezpieczeniem” w przypadku bankructwa biura podróży, choć tu najpierw musisz poczekać na odszkodowanie z Urzędu Marszałkowskiego.
Dla wielbicieli telefonicznych aplikacji pojawiają się już też rozwiązania walutowych portfeli elektronicznych, do których możesz mieć elektroniczną, ale też i fizycznie wydrukowaną, wielowalutową kartę płatniczą. Zasilasz konto w PLN i płacisz w walucie, przepinając różne portfele walutowe. Warto w tym przypadku sprawdzić zasady przewalutowania. Czasami zapłacisz małą prowizję jedynie przy zasileniu konta, a potem przesuwasz złotówki na konta walutowe po korzystnym kursie międzybankowym. Czasami jednak prowizja (często stała) jest pobierana przy „przesuwaniu” pieniędzy na kolejne konta walutowe.
Więcej ciekawostek o tym, jak przygotować się do zakupu waluty na wakacje znajdziesz w mojej rozmowie w Dzień Dobry TVN.
6. Opłaty za roaming.
Jeśli wybierasz się za granicę – sprawdź, jakie są opłaty u Twojego operatora za roaming. Sprawdź, czy masz założony limit kwotowy na takie połączenia albo poproś o jego założenie. To pozwoli Ci nie popłynąć z wydatkami na połączenia telefoniczne i internetowe. Ja wyłączam na czas urlopu za granicą automatyczną transmisję danych. Trochę uciążliwe, bo jak chcę skorzystać z Internetu, to najpierw muszę ją włączyć, ale zdecydowanie jest to zdrowszy sposób dla mojego portfela.
Wprowadzenie nowych regulacji UE, które teoretycznie miały zapewnić, że za granicą, w krajach UE zapłacisz tyle samo za usługi telekomunikacyjne co w kraju, okazało się bardziej skomplikowane. Szczególnie sprawa z transmisją danych, czy wykorzystaniem “minut” zawartych w abonamencie za granicą nie jest taka prosta. Może się różnić w zależności od operatora i tego, czy masz telefon “abonamentowy”, czy też na kartę. Bądź więc przygotowana lub przygotowany i nie daj się zaskoczyć rachunkiem za telefon po urlopie. Sprawdź cennik połączeń, jaki obowiązuje w kraju, do którego się wybierasz, nawet jeśli jest to UE.
7. Bezpieczeństwo transakcji.
Uważaj na to, jak korzystasz z karty do konta czy karty kredytowej na wyjeździe, żeby nie mieć potem nieprzyjemnych transakcji, które wcale nie były Twoje. Wszelkie płatności, gdzie w sklepie zostaje na rachunku Twój pełen numer karty, imię nazwisko, są zwyczajnie mniej bezpieczne. Dokonuj płatności samodzielnie, nie pozwalaj, aby sprzedawca czy kelner „zniknął” z Twoją kartą i terminalem.
Jeśli logujesz się do bankowości internetowej, przez komputer czy telefon, to nie rób tego za pośrednictwem ogólnie dostępnych, niezabezpieczonych sieci i WI-FI. Upraszczając – twoje dane mogą zostać przechwycone, a pieniądze z konta czy kart zniknąć.
Ja podczas wyjazdu lubię korzystać z konta, na którym jest mało środków, mam do niego kartę bankomatową, którą nie można robić transakcji internetowych i korzystam z karty przedpłaconej. Na kartę przedpłaconą muszę wpłacić środki oraz w bankowości internetowej mogę definiować szybko i wygodnie limity na transakcje za granicą, oraz na transakcje internetowe. Jeśli byłam za granicą, to wracając, zaraz zmieniam limit na zero. Coraz więcej kart do konta i kart kredytowych w bankach też ma możliwość wygodnego definiowania takich limitów na transakcje za granicą. Jeśli po powrocie zmienisz na zero – nie masz ryzyka, że za miesiąc czy dwa zobaczysz kolejne transakcje z jakiegoś egzotycznego kraju.
Stosowanie powyższych 7 punktów pomoże dobrze zadbać o Twoje finanse podczas urlopu. Wszystko po to, aby wakacje były relaksem, a w ich trakcie, jak i zaraz po powrocie nie zaskoczyły Cię dodatkowe, nieprzewidziane czy ukryte wydatki. Teraz zostaje Ci tylko działać i dołączyć do mojej akcji #ratujemyportfele #lato2017 .
? Jakie są Twoje sposoby na zaplanowane i przewidywalne wakacyjne wydatki? A może na wakacjach „idziesz na całość” i nie przejmujesz się, ile wydajesz? Jak takie podejście sprawdza się u Ciebie ?
Podziel się z nami swoim doświadczeniem w komentarzu. To, co jest zupełnie oczywiste dla Ciebie, dla kogoś innego może być nowym odkryciem i inspiracją 🙂 .