Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Chcąc osiągnąć bezpieczeństwo czy wolność finansową, potrzebujesz zacząć odkładać oszczędności. … bo nawet jak zarobisz więcej, to nie ma „bata”, trzeba wydać mniej. Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Dziś chcę Ci opowiedzieć historię pewnej wizyty u fryzjera, która obala 3 największe mity i potwierdza, dlaczego małe oszczędności mają sens. 

Nie wiem jakie emocje wywołuje u Ciebie wydawanie pieniędzy. U mnie wzbudza ono zdecydowanie skrajne uczucia. Z jednej strony mam chwilową przyjemność z zakupu, z drugiej strony bardzo często pojawia się u mnie autentyczna złość, że wydaję pieniądze, zamiast je odkładać. Bierze się to pewnie z tego, że racjonalnie wiem, że jak wydaję, to mniej oszczędzam. Mniej mam pieniędzy, mniej bezpieczna się czuje „jeśli coś się wydarzy”. I choć mam oszczędności, które powinny przynajmniej racjonalnie dawać mi dość spore poczucie bezpieczeństwa, to jednak … po pierwszej euforii z zakupu przychodzi ta złość, że może lepiej było tę kasę odłożyć. Wściekam się, bo jakoś trudno jest mi, jeśli chodzi o sferę finansową, wyznawać filozofię „łap chwilę” i „jakoś to będzie”.

jak zacząć oszczędzaćFinanse, zarabianie i wydawanie pieniędzy jest jednym z niewielu obszarów w życiu, na który to właśnie ja, moje działania mają ogromny wpływ. To ja mogę kontrolować sytuację. … A poczucie kontroli daje mi poczucie bezpieczeństwa.

Wściekam się jednak jeszcze bardziej, kiedy słyszę w koło nieracjonalne argumenty, że oszczędzanie pieniędzy, a szczególnie oszczędzanie małych kwot jest bez sensu i że nie ma, jak zacząć oszczędzać.

Jakie są najczęstsze argumenty, dlaczego zaczęcie oszczędzania od małych kwot jest bez sensu?

  • Pierwszy to: „Nie mam z czego oszczędzać”.
  • Drugi to: „Nie mam czasu zająć się finansami i szukaniem oszczędności, przecież mam tyle na głowie!”
  • Trzeci to: „Oszczędzanie niewielkich kwot, typu 50PLN nie przynosi zysków i sensownych pieniędzy”.

Odnajdujesz się w którym z tych argumentów?

Bywają takie momenty, że ja świetnie odnajduję się w każdym z nich. To te niewinne podszepty w głowie: tylko trochę tu drożej… a zajmę się policzeniem tego potem… co to jest 50PLN…

W oszczędzaniu nie chodzi zupełnie o to, żeby takich myśli nie mieć czy „wypierać je ze swojej świadomości”. Chodzi o to, aby przejąć nad nimi kontrolę. Być świadomym tego, kiedy się pojawiają, zatrzymać się na chwilę i rzucić „wyzwanie” samemu sobie. Czy aby na pewno nie mam z czego oszczędzać? Czy aby na pewno nie mam czasu albo nie mogę, lub nie chcę go znaleźć? Czy aby na pewno z 50PLN wydane jest lepsze od zaoszczędzonych? Czy aby na pewno z odkładanych miesięcznie 50PLN nie będzie jakiś sensownych pieniędzy?

Jak zacząć oszczędzać pieniądze?

Jest takie świetne powiedzenie, które uwielbiam:

“Kto nie chce szuka powodów.

Kto chce szuka sposobów”

Dziś będzie właśnie o szukaniu sposobów. Chcę się z Tobą podzielić pewną moją historią, która zarazem jest świetnym przykładem tego, jak w szybki sposób można obalić te 3 mity.

Nim jednak zacznę jeszcze jedno słowo wstępu, bo ten temat zawsze pojawia się w komentarzach, ilekroć jest mowa o tym, jak zacząć oszczędzać. Są oczywiście takie przypadki, gdzie dochody osoby czy rodziny są tak niskie, że nie starcza na podstawowe potrzeby i utrzymanie. Wtedy jedynym rozwiązaniem sytuacji jest szukanie sposobu na zwiększenie dochodów. Co do tego nie ma wątpliwości. Pamiętaj jednak o tym, że jeśli odpowiednio wcześnie nie wyrobisz sobie nawyku oszczędzania i uważności na właśnie takie myśli ograniczające Twój finansowy potencjał, to z pewnością nawet jak zaczniesz zarabiać więcej – wydasz wszystko!

Ja widzę w koło wiele osób, które naprawdę jak na polskie warunki zarabiają dobrze. Na tyle dobrze, że powinny mieć zbudowany jakiś sensowny fundusz bezpieczeństwa, a jednak oszczędności brak. … i tu najczęściej wchodzą do „gry” właśnie powyższe przekonania odnośnie tego, dlaczego oszczędzanie, szczególnie małych kwot nie ma sensu. A tymczasem wystarczy nadać właściwe priorytety i działać. … Zresztą sama nieraz bywam w tej grupie i zdarza mi się „bezsensownie” wydać kasę lub za coś „przepłacić” ;-).

… a teraz wracając do konkretów i mojej historii … pewnie nurtuje Cię już pytanie:

Co ma wspólnego fryzjer z tym, jak zacząć oszczędzać pieniądze?

A więc… Kilka tygodni temu postanowiłam obciąć znowu włosy. Wiele lat temu nosiłam bardzo, bardzo długie włosy. Pewnego dnia obcięłam je na krótkie i tak zostało na kilka lat. Ich długość właściwie nie wychodziła nigdy „za ucho”. Wygoda, szybkość porannego szykowania się i zwyczajnie czułam się dobrze właśnie w krótkiej fryzurze.

Jak to jednak bywa w życiu, wiele zmienia się z pojawieniem dziecka… u mnie zmieniło ono moje włosy. Rosły… rosły… rosły… Wyglądały dobrze, bo tu akurat natura obdarzyła mnie hojnie. Są grube, jest ich dużo, dobrze się w sumie układają… ale piją wodę jak szalone, co powoduje, że mycie ich i suszenie (nawet profesjonalną suszarką fryzjerską) w „moim świecie” zajmuje wieki!  … Z drugiej strony desperacko jako pracująca mama, szukam czasu wolnego, który mogę przeznaczyć na moją aktywność fizyczną. Aktywność fizyczną bez której „szaleję”. Szaleje, czyli jak mózg mi się nie wietrzy i resetuje podczas regularnych ćwiczeń, to robię się nieznośna, zrzędliwa, niezadowolona… czyli „bez kija nie podchodź” ;-). Nie wspomnę już o aspekcie fizycznym i zwyczajnie zaczyna mi brakować mojego wysportowanego ciała 🙂 .

… Tylko jak znaleźć jeszcze czas, nawet te 30 minut dziennie na ćwiczenia, jak już i tak nie wyrabiam na zakrętach? Doby przecież „nie rozciągnę”. Niezależnie co robimy w życiu, ile posiadamy, ile mamy, jeśli chodzi o czas, to jesteśmy sobie równi.  Każdy z nas ma 24 godziny na dobę do skonsumowania na swoje aktywności. U mnie podstawa, to się wysypiać, więc z tego na pewno czasu nie oddam. Trzeba szukać „nieproduktywności” w trakcie dnia. Z czegoś zrezygnować, coś usprawnić i robić szybciej, żeby te 30 min wygospodarować. Ja szukam czasu na sport, Ty możesz szukać właśnie czasu na regularne zajęcie się swoimi finansami.

Jak znalazłam czas?

Zaczęłam się więc przyglądać, ile czasu dziennie poświęcam na różne aktywności oraz które z nich też powodują też jakąś frustracji we mnie – bo to najlepsze miejsce do usprawnień. Okazało się, że najbardziej z mojej codziennej rutyny nie cierpię „roboty” wkoło moich długich włosów! Trzeba to tyle mydlić, potem wylewać hektolitry wody, trwa to wszystko długo, potem tyle czasu suszyć, w ciągu dnia jeszcze przeczesać, spiąć, związać itp. itd. Wszystkie te dodatkowe czynności w stosunku do krótkich włosów zajadały mi około 30 minut dziennie. Wyjście na sport czy do fitnessu przed pracą robiło się problematyczne, bo zwyczajnie ze względu właśnie na włosy szykowanie się po ćwiczeniach zamiast 20 minut zajmowało mi 40-45 minut! Do tego zabiegi pielęgnacyjne w ciągu dnia. Jak nic 30 minut i to jeszcze spędzane na czymś, co w ogóle nie daje mi przyjemności.

Pewnie już domyślasz się do czego zmierzam 🙂 . Wierzę, że każdy z nas ma w ciągu dnia czy tygodnia takie rzeczy, które może usprawnić, albo z nich zrezygnować, aby znaleźć 15 minut czy 30 minut dziennie na inne ważne dla siebie sprawy. U mnie czas na ogarnianie swoich finansów jest wysoko na liście priorytetów, jak widzisz wyżej niż sport 😉 ), i na to zawsze mam czas. Zrezygnuję z czegoś innego, ale budżet, wydatki, inwestycje, swoją finansową rzeczywistość i przyszłość będę ogarniać… zabrakło mi jednak czasu w moim grafiku na sport i znalazłam sposób, aby te 30 minut dziennie „wykroić”.

Jeśli uważasz, że nie masz czasu na zajmowanie się finansami, to wiedz, że jest to kwestia Twoich priorytetów. Potrzebujesz, aby stały się one ważniejsze niż coś, na co dziś poświęcasz swój czas. Oczywiście nie namawiam Cię teraz do drastycznych ruchów i obcinania na przykład włosów, ale przyjrzyj się swoim rutynowym działaniom, jak wygląda Twój dzień. Może jest to przewijanie ściany na Facebooku czy innych mediach społecznościowych, może oglądanie telewizji, może codzienne gotowanie obiadu zamiast raz na 2 dni… może podział obowiązków w domu z innymi mieszkańcami. To na co poświęcasz swój czas, zależy od Ciebie. Znajdź go na to, aby regularnie ogarniać swoją finansową rzeczywistość. Nikt za Ciebie nie podaruje Ci tego czasu.

Gdzie i jak szukać oszczędności?

Moja historia z fryzjerem ma także swój aspekt czysto finansowy. Prosty zabieg w postaci obcięcia włosów pozwala mi zaoszczędzić rocznie 360PLN na fryzjerze (obcinanie i farbowanie włosów krótkich jest tańsze o 30PLN miesięcznie niż długich) i zaoszczędzam dodatkowo 277PLN rocznie na kosmetykach do włosów (szampony, odzywka, olejek dyscyplinujący włosy, lakier). Zwyczajnie części przestaję w ogóle używać, a szamponu czy odżywki zużywam dużo mniej. Razem to 637PLN rocznie, czyli miesięcznie oszczędzam trochę ponad 53PLN. O gumkach, spinkach już nie wspomnę… A jeszcze chwilę temu wydawało mi się, że nie mam z czego oszczędzać!

Historia z fryzjerem jest oczywiście przykładem. Obiecałam włosy dlatego, że dobrze czuje się w krótkich i męczyło mnie poświęcanie im tyle czasu dziennie. Pewnie nie posunęłabym się do obcinania włosów, tylko po to, aby oszczędzać (choć nigdy nie mów nigdy 😉 ). Ma ona zobrazować Ci, że oszczędności można szukać w różnych miejscach. Może u Ciebie będzie to lepsze planowanie zakupów i mniejsze wyrzucanie jedzenia, może zrezygnowanie z zakupu sukienki czy koszuli, może rezygnacja z części kaw czy posiłków na mieście. Jeśli chcesz znaleźć oszczędności, to je znajdziesz! Jeśli na dziś wydajesz wszystko. co zarabiasz, to z czegoś potrzebujesz zrezygnować, albo znaleźć sposób na dodatkowe zarobki i odkładać to, co zarobisz dodatkowo.

Mamy już załatwiony mit czasu i tego, że jak wydajemy teraz wszystko, to nie mamy z czego oszczędzać, czas zająć się tym czy systematyczne odkładanie małych kwot ma sens.

Ile dodatkowych pieniędzy można „stworzyć”, oszczędzając 50PLN miesięcznie?

Moje oszczędności na obcięciu włosów to właśnie niewiele ponad 50PLN miesięcznie. Co się stanie, jeśli będę te pieniądze regularnie oszczędzać i odkładać?

Powiem szczerze, że czasami męczy mnie już strasznie słuchanie tych wszystkich komentarzy, że procent składany jest bez sensu i to jeden wielki mit… że z małych, systematycznie oszczędzanych kwot nie będzie „kokosów”.  Sam mechanizm procentu składanego zasługuje pewnie na oddzielny artykuł, aby wyjaśnić dokładnie jego działanie i pokazać jak można sobie samodzielnie to wszystko policzyć. Dziś więc skrótowo, podstawowy mechanizm na potrzeby obalenia mitu.

Co do zasady procent składany przy systematycznym oszczędzaniu działa na Twoją korzyść im dłużej oszczędzasz, masz częstszą kapitalizację odsetek (czyli wypłatę zysków z odsetek), reinwestujesz otrzymane odsetki i oczywiście dokonujesz tak zwanej „indeksacji” (czyli pewnego wyrównania) oszczędzanej kwoty o poziom inflacji. … i im rzadziej płacisz podatek od zysków kapitałowych.

Najczęściej, z mojego doświadczenia, Ci co argumentują, że procent składany dla oszczędzanych 50PLN miesięcznie nie działa, powtarzają „frazesy” i zasłyszane opinie, a nigdy tego samodzielnie nie policzyli.

A jak to wygląda, kiedy policzysz?

Mam dla Ciebie dziś 2 tabele z obliczeniami pokazujące, ile zarobisz dodatkowo (poza zgromadzony kapitałem), oszczędzając przez 20 i przez 30 lat regularnie po 50PLN miesięcznie.

Obliczenia zakładają 5% stopę zwrotu z inwestycji. Tak, obecnie na lokatach jest znacznie niższe oprocentowanie, ale musisz pamiętać, że mówimy o horyzoncie 20 czy 30 lat, a dziś mamy historycznie niskie odsetki. Obliczenia pokazują też wartość Twoich zgromadzonych pieniędzy i zysków, uwzględniając inflację 2,5%. Kalkulacja jest zrobiona dla wariantu z miesięczną i roczną kapitalizacją odsetek oraz podatkiem płatnym na koniec okresu oszczędzania, jak i w momencie kapitalizacji odsetek.

Przyjrzyj się dobrze w tabelach, ile pieniędzy może „wyprodukować” Twoje 50PLN oszczędzane systematycznie!

Poza zgromadzony kapitałem, w opcji 20-letniego oszczędzania, możesz wypłacić dodatkowo „na rękę” (po zapłaconych podatkach) od 6353,85PLN do nawet 7844,60PLN. Całkowita wypłata, razem ze zgromadzonym kapitałem waha się od 18353,85PLN do 23170,64PLN. W tabeli znajdziesz też wyliczenia pokazujące, jaka będzie „wartość” tych pieniędzy, uwzględniając inflację.

Jeśli zdecydujesz się oszczędzać o 10 lat dłużej, czyli przez 30 lat, to masz szansę wypłacić (po zapłaceniu podatków) między 34677,87PLN, a 49416,95PLN. Twój zgromadzony kapitał przyniesie Ci zysk między 16677,87PLN a 23075,39PLN.

I jak? Z mojej perspektywy, to była bardzo opłacalna wizyta u fryzjera 😉

Poniżej zamieszczam dla Ciebie 2 tabele z wyliczeniami oszczędzania 50PLN miesięcznie przez 20 i 30 lat. Popatrz i zdecyduj samodzielnie, co Ci się tak naprawdę opłaca :-).

Tabela 1 – 50 PLN oszczędzasz przez 20 lat

jak zacząć oszczędzać, tabela 1 50PLN 20 lat

Tabela 2 – 50PLN miesięcznie oszczędzasz przez 30 lat

jak zacząć oszczędzać, Tabela 2 - 50PLN 30 lat

Niby wiemy, że oszczędności biorą się właśnie z odkładania, a nie wydawania pieniędzy… Tylko jakoś wydawanie przychodzi nam na ogół łatwiej. Oszczędzanie wymaga naszej świadomej decyzji, że będziemy szukać sposobów na oszczędności jakich potrzebujemy. Bierze się z Twojego działania, priorytetów, jakie nadajesz i czasu, jaki poświęcasz na kontrolowanie, analizowania i polepszanie swojej sytuacji finansowej. Często słyszę, że pieniądze „wydają się same”, ale pamiętaj, że oszczędności same się nie zrobią! Zacznij pracować nad swoim nawykiem oszczędzania, odkładaj małe kwoty. Nie dość, że zarobisz (teraz już chyba nie masz wątpliwości, że procent składany działa 😉 ), to jeszcze nim się zorientujesz, zaczniesz nawykowo odkładać większe kwoty!

Na zakończenie jestem ciekawa Twojego zdania a dwóch kwestiach:  

Co według Ciebie powstrzymuje nas najbardziej przez nadaniem oszczędzaniu większego priorytetu niż konsumpcji?  … i jakie masz swoje sprawdzone sposoby na szukanie małych oszczędności…?

Podziel się swoją opinią w komentarzu 🙂


 SKLEP - FoKChcesz być na plusie? Zobacz jak mogę Ci pomóc!

Odwiedź mój SKLEP i zobacz jakie przygotowałam dla Ciebie szkolenia i  e-booki. Znajdziesz tam także możliwość konsultacji “jeden na jeden ze mną”!