„ Bogaty ojciec biedny ojciec ” Robeta T. Kiyosaki to jak mówią styliści i fashioniści  „must have” i jak dla mnie jeszcze „ever green” nie jednego, ale wszystkich sezonów jeśli chcesz osiągnąć wolność finansową. To fantastyczny pomysł na połączenie przyjemnego z pożytecznym podczas nadchodzącej kolejnej majówki !

Przez ostatnie dni pogoda nas nie rozpieszczała… wiało, lało…zimno… jesień zamiast słonecznego maja. … Aż trudno uwierzyć, że na przyszły tydzień i kolejną przedłużoną „majówkę” zapowiadają upały. Na upały najlepszy jest relaks na zewnątrz, na leżaku, najlepiej jeszcze gdzieś blisko wody …i dla mnie koniecznie z ciekawą książką ☺️. Jeśli jeszcze nie znasz „bogatego ojca” – to gorąco zachęcam Cię do jak najszybszego zorganizowania sobie i przeczytania właśnie tej książki.

Ten wpis to taka relacja „w pigułce” z najważniejszych rad bogatego ojca. Mam nadzieję, że jeśli nawet nie sięgniesz po tą książkę, to jednak zabierzesz ze sobą kilka z jego porad do stosowania właśnie z tego artykułu. Moje własne doświadczenia ze stosowania tych rad ( a raczej droga ich niestosowania 😉 ) – to materiał na oddzielny artykuł ?, także będzie niebawem kontynuacja tego tematu.

Kategoria „inspiracje” w jakiej pojawia się ten wpis, to miejsce w którym chcę Ci przedstawiać książki, audio, filmy, czy ludzi których historie mogą być właśnie inspiracją do budowania własnej drogi do wolności finansowej. Przynajmniej dla mnie takie były. Z każdej historii, przez pryzmat własnych doświadczeń, każdy z nas wynosi to co jest mu potrzebne. Wydaje mi się, że patrzenie na nie od razu przez filtr moich doświadczeń, może jakoś mocno kierunkować, odbierając też trochę „magię” jaką niesie za sobą właśnie inspiracja. Stąd doświadczeniami będę dzielić się w oddzielnych artykułach, a w tej kategorii skupię się na „POLECAM…”.

Zapewniam Cię jednak, że zawsze polecam tylko to co wypróbowałam i sprawdziło się, zadziałało dla mnie. 

A wracając do recenzji książki „ Bogaty ojciec biedny ojciec ”…

Po co mi „ bogaty ojciec ” ?

Odpowiedź jest prosta – potrzebujesz bogatego ojca, żeby osiągnąć wolność finansową. Po to, aby pokazał Ci co bogaci wiedzą o  pieniądzach a o czym nie wie reszta. Zdecydowanie na swojej drodze do bogactwa potrzebujesz poznać tego ojca.

W tej książce znajdziesz zebrane wszystko co najistotniejsze, a napisano w wielu książkach dotyczących finansów. Jeśli szukasz jednej pozycji, która wyjaśni Ci dlaczego jedni się bogacą a inni wciąż „wiążą koniec z końcem”, dzięki której dowiesz się jakie masz nawyki, które oddalają Cię od bogactwa – to według mnie właśnie „ Bogaty ojciec, biedny ojciec ” Roberta T. Kiyosaki nią jest.

Niech nie zmyli Cię jednak tytuł. Jest to zdecydowanie podstawowa pozycja dla każdego, kto chce mieć wpływ na swoje finanse i osiągnąć wolność finansową ! … a nie wyłącznie poradnik „rodzicielski”. Zawiera praktyczne rady i pokazuje sprawdzone sposoby skutecznego zadbania o finanse.

Ja trafiłam na tą książkę w momencie kiedy niestety wiele błędów i wynikających z nich wniosków przećwiczyłam na własnej skórze i portfelu. Czytając ją miałam sporo „de ja vu” z mojej historii i ciągle kołatała mi się po głowie myśl – „…że też wcześniej nie trafiłam na tą książkę !”. Mogę śmiało powiedzieć, że moim podstawowym błędem było to, że nie dotarłam do niej mając na przykład 20 lat. Dlatego też polecam ją z czystym sercem jako pierwszą typowo finansową książkę na moim blogu. ….Zresztą poleci Ci ją prawie każdy, kto z sukcesem zajmuje się finansami osobistymi i inwestowaniem.

Co cennego znajdziesz w tej książce ?

Jest w niej zawarta prosta zasada, że aby oszczędzać trzeba wydawać mniej niż się zarabia 😉 . Tak, tak… to proste równanie wymyślono lata temu i Robert T.Kiyosaki nie był tu pionierem. Jest w niej także o roli ryzyka i strachu w stosunku do pieniędzy, o inteligencji finansowej, konieczności stałego uczenia się, rozwijania wiedzy i umiejętności w tym temacie, o edukacji finansowej dzieci, są też opisane praktyczne sposoby na inwestowanie i stanie się „rentierem”.

Po jej lekturze wreszcie będziesz mieć jasność co to są aktywa i pasywa. Przekonasz się, że nie potrzeba wcale do tego wielu lat „studiów” finansowych !

Znajdziesz w niej rady jakie daje bogaty ojciec zestawione w kontraście z radami biednego ojca. Dzięki temu, bardzo konkretnie, ocenisz jakie rady i przekonania dano Tobie… a jeśli masz dzieci (uwaga !!!) przejrzysz się w lustrze. Nawet jeśli zobaczysz w tym lustrze coś co Ci się nie spodoba to spokojnie – są też praktyczne sposoby jak to zmienić.

Czego więc uczy „ Bogaty Ojciec ” ?

Najważniejsze rady jakie według mnie warto zapamiętać czy wręcz „wydrukować sobie na mózgu” z tej książki, to:

1. Po pierwsze :   

Definicja aktywów i pasywów:  AKTYWA „wkładają pieniądze do Twojej kieszeni” . PASYWA są czymś co „wyjmuje pieniądze” z twojej kieszeni.

…oraz stwierdzenie, że :

„Bogaci ludzie nabywają aktywa. Biedni i klasa średnia nabywają pasywa, ale myślą, że to są aktywa”.

zasada jest prosta: bogaci mają aktywa, które wkładają pieniądze do ich kieszeni. Biedni mają tylko koszty, a klasa średnia ma pasywa, które uszczuplają ich portfele.. ale co śmieszniejsze myśli o nich, że są to aktywa. Ten sposób myślenia sprawia właśnie, że biedni i klasa średnia pracują dla pieniędzy, a pieniądze bogatych pracują dla nich.

Według tej definicji aktywów – twój większy dom czy mieszkanie nie jest aktywem. Jak mówi Robert:

„ Zwyczaj traktowania swojego domu jako inwestycji i filozofia mówiąca, że podwyżka płacy oznacza możliwość kupienia większego domu lub wydania większej sumy pieniędzy, są podstawą dzisiejszego społeczeństwa napędzanego długami. Proces zwiększania wydatków wciąga rodziny w większe długi i większą niepewność finansową, nawet gdy jej członkowie regularnie awansują”.

Także chcąc budować swoje bezpieczeństwo finansowe zdroworozsądkowo podchodź do kwestii zakupu mieszkania.  Konkretna lista aktywów jaką zostawia bogaty ojciec to:

  1. Biznesy, które nie wymagają Twojej obecności
  2. Akcje
  3. Obligacje
  4. Fundusze inwestycyjne
  5. Nieruchomości generujące dochód
  6. Weksle
  7. Opłaty z tytułu praw własnościowych ( patenty, prawa autorskie itp.)
  8. Wszystko inne, co ma wartość i generuje dochód lub rośnie na wartości, a na co istnieje zapotrzebowanie na rynku

2. Po drugie : 

Bogaty ojciec mówi, że inteligencja finansowa to zrozumienie tego , że nie jest ważne ile pieniędzy zarobisz tylko ile pieniędzy zachowasz (ZAROBKI-WYDATKI=OSZCZĘDNOŚCI). Rozumiejąc to oraz różnicę między aktywami i pasywami skup się nad utrzymaniem na niskim poziomie pasywów i wydatków (rozchodów). Dzięki temu będziesz mieć więcej pieniędzy, a te inwestuj w aktywa generujące przychód (czyli takie, które wyprodukują jeszcze więcej pieniędzy w Twoim portfelu). Inaczej skończysz w wyścigu szczurów. Będziesz ciągle „gonić za własnym ogonem”! …Niby więcej zarabiać, ale też mieć coraz wyższe rachunki. Jeśli twoim wzorcem jest wydawanie wszystkiego co zarobisz czy otrzymasz to najprawdopodobniej nie ma takiej sumy, której nie dasz rady wydać. Wzrost gotówki spowoduje tylko większe wydatki.

Większość z nas w ogóle nie widzi właśnie tego, że to sposób wydawania pieniędzy jest często faktyczną przyczyną całej naszej szarpaniny finansowej. Chcemy też od innych ludzi akceptacji. Boimy i obawiamy się ostracyzmu. To właśnie często strach przed odrzuceniem i byciem innym niż pozostali powoduje, że wpisujemy się w „ogólne trendy” i nie podważamy wielu obiegowych opinii na temat pieniędzy. Żyjąc w epoce nastawionej na „konsumpcje”, gdzie konsumpcja staje się  niemal zachowaniem „patriotycznym” („trzeba konsumować, żeby pobudzić gospodarkę i wyjść z kryzysu”), w epoce gdzie „być to mieć” , gdzie ważne jest „aby się pokazać” trzeba mieć dużo zdrowego rozsądku, odwagi i wewnętrznej siły aby powiedzieć „STOP! Nie tędy idzie droga do bogactwa”.

3. Po trzecie : 

Pilnuj swojego biznesu! Nawet jak pracujesz „u kogoś” to masz własny biznes. Jest to „Twój portfel”, a jeszcze precyzyjniej – kolumna Twoich aktywów. Licz analizuj i rozum liczby, które rządzą Twoim biznesem (portfelem – dla przypomnienia 😉 ) . Podchodź do nich z „zimną głową” i w tym temacie nie ulegaj emocjom. Musisz też lubić, rozumieć i znać zasady Twoich inwestycji. Wtedy Twoje ryzyko jest zmniejszone a strach opanowany.

4. Po czwarte :

W prosty sposób określ swoją finansową wartość zadając sobie jedno pytanie:

„Jeśli przestanę pracować dzisiaj, jak długo mogę przetrwać ?”

Mi bardzo podoba się prostota tego pytania i szybka „miara” jaką daje. Wprowadza ono pojęcie „cash-flow” czyli „przepływów pieniężnych / płynności finansowej” do codziennego słownika. Daje ono według mnie bardzo fajna i prostą miarę celów finansowych. Jeśli nie wiesz jak wyznaczyć sobie swój cel finansowy – zapytaj siebie: „Jeśli przestanę pracować dzisiaj, jak długo mogę przetrwać ?”. Następnie zapytaj się „Jaka chciałabym (albo chciałbym) aby była odpowiedź na to pytanie?”. Właśnie ta odpowiedź stanie się Twoim celem.

5. Po piąte :

Stale się rozwijaj, edukuj, zdobywaj wiedzę w dziedzinie finansów. Skup się na 4 obszarach:

  • znajomości rachunkowości
  • strategiach i zasadach inwestowania
  • zrozumieniu rynku
  • znajomości prawa.

Pracuj, aby się uczyć a nie dla pieniędzy. Rada „poszukaj pewnej pracy” nie ma już zastosowania w obecnych czasach. Nie ma czegoś takiego jak „pewna posada”. Dlatego szalenie ważne jest, aby szukać pracy w której stale rozwijasz swoje umiejętności i kompetencje. Szczególnie te – które prowadzą Cię do osiągnięcia celów. Jakie są główne umiejętności niezbędne do osiągnięcia sukcesu w dzisiejszym świecie?

  • zarządzanie przepływem pieniężnym (cashflow)
  • zarządzanie systemami ( włączając nas samych i czas spędzony z rodziną);
  • zarządzanie ludźmi.

6. Po szóste :

Odważnie, elastycznie i otwarcie reaguj na zmiany – dzięki temu twoją głowę będzie zajmować ciągle pytanie „jak mam zarobić na zmianach?” a nie „ile stracę?” . Doceń potęgę informacji w obecnych czasach. Wczorajsze czasy przemijają. Coś co robiliśmy wczoraj stanowiło aktywa, a dziś może już stanowić pasywa. Zachowaj czujność i trzeźwe, zdroworozsądkowe patrzenie na obecną sytuację.

7. Po siódme :

To punkt dla rodziców. Jeśli jesteś mamą lub tatą to zdecydowanie nie oczekuj, że w publicznym systemie edukacji Twoje dzieci nauczą się czegokolwiek o pieniądzach. Według bogatego ojca najlepsze co możesz zrobić dla swoich dzieci nim „wyjdą z domu” , to  nauczyć je, że jako dorośli powinni utrzymywać swoje koszty na niskim poziomie, redukować wszystko co „wyciąga” pieniądze z portfela czy  „skarbonki”, a budować to co stale i aktywnie te pieniądze tam wkłada. Pokazać, że chodzi o to, aby przyjemności były finansowane właśnie z tego co zarobimy na aktywach. W ten sposób dajemy dzieciom wolność. Kiedy się pobiorą, wyprowadzą z domu rodzinnego, kupią dom, będą miały własne dzieci unikną wielu błędów. Nie będą też „uczepieni” miejsca pracy, którego tak naprawdę nie lubią, nie znajdą się w ryzykownej sytuacji finansowej kupując wszystko na kredyt.

8. Po ósme: 

Dziel się z innymi pieniędzmi! Pamiętaj, że zawsze na świecie znajdziesz ludzi w trudnej sytuacji, trudniejszej niż Twoja. Dlatego zawsze pamiętaj o zasadzie „Daj, a będzie Ci zwrócone”, aby otrzymywać pieniądze, trzeba je dawać. Bogaty ojciec twierdzi, że sekretem większości bardzo bogatych jest właśnie dawanie pieniędzy innym ludziom.


Mam nadzieję, że to „kompendium wiedzy” z rad bogatego ojca zaciekawiło Cię i zachęciło do sięgnięcia po tą książkę. Ja zdecydowanie polecam. Czytając ją miałam wiele „przebłysków” mojej drogi. W moim przypadku lektura jej przede wszystkim uświadomiła mi, że moim głównym problemem nie jest zarabianie pieniędzy, a właśnie wydawanie. Uświadomiła na tyle mocno, że nie dało się już bardziej „uciekać przed sobą” od tego tematu… Jeśli chodzi o moje przemyślenia z tej książki to, chcę aby zapadło Ci w pamięć jedno i to bardzo konkretne: warto akurat tego ojca słuchać 😉 . Tego, co radzi bogaty ojciec nauczyło mnie moje własne, często kosztowne doświadczenie ….i o tej „drodze” opowiem w jednym z kolejnych artykułów.

A teraz mam do Ciebie pytanie! Patrząc na Twoje doświadczenia z pieniędzmi i zakładając, że „ bogaty ojciec ” albo jeszcze lepiej „ bogata matka” to Ty …

? Jaką najcenniejszą radę finansową dałabyś lub dałbyś osobie młodszej od Ciebie o jakieś 10-15 lat ?

podziel się nią w komentarzu ! 


Napisano na podstawie: “Bogaty ojciec, biedny ojciec” Robert T.Kiyosaki – gorąco polecam i zachęcam do przeczytania tej książki


 SKLEP - FoKChcesz być na plusie? Zobacz jak mogę Ci pomóc!

Odwiedź mój SKLEP i zobacz co przygotowałam dla Ciebie. Znajdziesz tam także możliwość konsultacji “jeden na jeden ze mną”!